Nie było mnie stać na ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Pomyślałam, że to jakiś paradoks… Chcę wyjść z długów i nie mam na to pieniędzy. Znalazłam w Internecie stronę PFOZ. Wypełniłam ankietę i skontaktował się ze mną ekspert, który pomógł mi przejść przez ten cały, skomplikowany proces.

PFOZ uratował mi życie. Przez długi zmagałem się z depresją. Straciłem prace i wpadłem w pętlę zadłużenia. Podczas pierwszego kontaktu wstydziłem się o tym mówić, jednak rozmowa przebiegła w miłej atmosferze, a co najważniejsze zdalnie. Teraz powoli wychodzę z choroby i nie musze się już martwić o długi.

Zdecydowałem się skorzystać z pomocy PFOZ. Obawiałem się jednak czy poradzę sobie z tym – powiedzieli, że wszystko odbywa się zdalnie. Okazało się jednak, że wystarczył telefon i e-mail. Wszystko poszło szybko, sprawnie i co najważniejsze było proste.

Nikt nie obiecywał cudów. Nie mówili mi, że nagle stanę się bogaty. Racjonalnie opowiedzieli mi jak wygląda wychodzenie z długów, jak mi mogą pomóc. Zgodziłem się i to był chyba dobry ruch. Teraz ogłoszono moją upadłość i uczę się życia na nowo.

Mimo tego, że mam dopiero 22 lata to bardzo mocno się zadłużyłem. Kredyt spłacał kredyt, a odsetki zabijały mój portfel. Czekam na decyzję sądu, jednak najważniejsze, że już komornik przestał pukać do moich drzwi. Tak jak powiedzieli – tak zrobili.